Najpopularniejszym systemem nawadniania ogrodu wydaje się system Gardena  . Niestety jest on dość drogi.

U siebie eksperymentowałem z łączeniem uniwersalnych rozwiązań z łącznikami i zraszaczami Gardena.

 


Jak zacząć ?

Niestety wkopywanie rur prowadzi do dewastacji trawnika . Często też musimy podjąć decyzję, czy ominąć krzew czy też dla prostoty instalacji przesadzić go w inne miejsce a nawet zniszczyć.

ja wybrałem tą drugą opcję, wychodząc z założenia, że ogród odbuduje się w ciągu 2 lat.

Wykopy do rury nie muszą być głębokie, jest to nasz teren i nie musimy obawiać się ,  że obcy instalatorzy podczas kopania uszkodzą naszą instalację. Uszkodzenia można w łatwy sposób naprawić poprzez szybko złączki. W moim przypadku głębokość wykopu wynosiła od 25 do 50 cm. Rury też nie zostały oznakowane folią, gdyż obawiałem się, że na tej głębokości folia będzie miała negatywny wpływ na prawidłową wegetację trawy nad nią rosnącą.

Rury powinny iść po obu końcach naszego ogrodu i środkiem. Warto górny koniec i dolny połączyć, przez co do każdego punktu instalacji są dwie a nawet trzy dopływy. Obrazowa rury ułożone są w kwadrat biegnący po obrzeżach ogrodu plus przekątna na środku.

 

 

 

Do rowu powinniśmy włożyć po dwie rury i kabel elektryczny.

Jedna rura zasila w wodę automatyczna instalację zraszającą a druga jest do szybkozłączy potrzebnych do przyłącza indywidualnych szlaufów.

Może się wydawać, że dużo taniej jest stosować jedną rurę i zawory mechaniczne, ale koszt rury, zwłaszcza alternatywnej do Gardeny jest znikomy w stosunku do całej instalacji a późniejszy komfort użytkowania znaczny.

Kabel elektryczny prowadzimy od pompy aż po ostatni punkt instalacji, co pwien czas instalując puszkę Gardeny. Dzięki temu będziemy mogli zasilić w prąd źródła światła dające nam efektowny wygląd ogrodu nocą lub elektro zawory, jeżeli kiedyś dojdziemy do wniosku, ze chcemy zautomatyzować nasz ogród. Późniejsze wkopywanie kabla jest zbyt kosztowne i dlatego polecam zakup kabla ziemnego 5 x 1 mm2 i wkopanie. Wazne by maksymalne napięcie jakie będzie w tym kablu nie przekraczało 24 V. Kabel położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie wody i płytko pod powierzchnią ziemi i większe napięcie zagroziłoby życiu użytkowników działki.

Rów kopiemy w ten sposób, że z jednej strony odkładamy darń a z drugiej strony wysypujemy ziemię. Zakopując wsypujemy ziemię, grabimy jej resztki, obficie zalewamy rów wodą, by ziemia osiadła i w to błoto wciskamy darń. Rury zajmują mała cześć wykopu i dlatego cała wykopana ziemia i trawa powinny z powrotem się zmieścić.

Dzięki tej metodzie już następnego dnia trawnik będzie wyglądał schludnie.

 

Do rowu powinniśmy włożyć po dwie rury i kabel elektryczny.

Jedna rura zasila w wodę automatyczna instalację zraszającą a druga jest do szybkozłączy potrzebnych do przyłącza indywidualnych szlaufów.

Może się wydawać, że dużo taniej jest stosować jedną rurę i zawory mechaniczne, ale koszt rury, zwłaszcza alternatywnej do Gardeny jest znikomy w stosunku do całej instalacji a późniejszy komfort użytkowania znaczny.

Kabel elektryczny prowadzimy od pompy aż po ostatni punkt instalacji, co pwien czas instalując puszkę Gardeny. Dzięki temu będziemy mogli zasilić w prąd źródła światła dające nam efektowny wygląd ogrodu nocą lub elektro zawory, jeżeli kiedyś dojdziemy do wniosku, ze chcemy zautomatyzować nasz ogród. Późniejsze wkopywanie kabla jest zbyt kosztowne i dlatego polecam zakup kabla ziemnego 5 x 1 mm2 i wkopanie. Wazne by maksymalne napięcie jakie będzie w tym kablu nie przekraczało 24 V. Kabel położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie wody i płytko pod powierzchnią ziemi i większe napięcie zagroziłoby życiu użytkowników działki.

 

 

Na poniższym zdjęciu widoczne są dwie "skrzynki" elektryczne a po prawej stronie szybkozlaczka.

Alternetywny dla Gardeny przewód ziemny wodny. Mozna go kupić w Castoramie  jak i lerla Merlen . Wielkość 25 mm

Ważne jest by rura była staranie pod katem prostym ucięta Daje to gwarancję , ze uszczelnienie zastosowane w szybkozłączkach będzie skuteczne. Z własnego doświadczenia proponuje w tym celu stosować piłę do cięcia drewna w specjalnym stojaku.

Częstym błędem jest zbyt lekkie (płytkie) wkładanie rury w szybkozłączki.

Po pewnym wsunięciu czujemy opór, niestety jest to opór na uszczelce. Musimy z większa siła pchnąć i przesunąć o kolejny 1 cm rurę.

Ważne jest by przed zasypaniem rur, przeprowadzić próbę szczelności. Bardzo pomocne będą w tym celu zaślepki, które tymczasowo mocujemy na końcach rur. Drobne przecieki nie są niczym złym, gdyż woda zostaje w ziemi, ale w żadnym wypadku nie może to być więcej niż 100 ml na minutę.

Często dla ochrony przed zamarznięciem instalacji w zimie i jej uszkodzeniem, gdyż zamarznięta woda ma większa objętość, stosuje się zawór odwadniając w najniższym miejscu instalacji. Wadą tego rozwiązania jest ciągły ubytek wody z instalacji a tym samym okresowe (co około 60 sekund) uruchamiania się pompy elektrycznej pompującej wodę. W przypadku gdybyśmy zdecydowali się nie montować zaworu, konieczne będzie przedmuchanie sprężonym powietrzem instalacji przed zimą .

Do łączenia zaworów i spryskiwaczy polecam alternatywne elementy montażowe. Można je nabyć na działach hydraulicznych. 

 


Nawadnianie trawnika odbywa się poprzez zraszacze. Jest wielu producentów np. Rain Bird  , Gardena . Przed każdym zraszaczem polecam umieszczenie zaworu odcinającego dopływ wody. Umożliwi nam to indywidualną regulacje nawodnienia poszczególnych sekcji trawnika oraz w przypadku niskiego ciśnienia wody , zwiększy zasięg poszczególnych spryskiwaczy.

Spryskiwacz powinien być zamontowany na powierzchni gleby. Ja ze swojego doświadczenia proponuję zamontować go 2 cm wyżej. Korzenie traw podnoszą ziemie oraz trawa zarasta i po roku spryskiwacz byłby zarośnięty przez trawę.

Akcesoria.

W handlu jest ogromny wybór zarówno akcesoriów Gardeny jak i alternatywnych.

Warto zaplanować starannie instalację, wypisać poszczególne elementy i kupić tele ich ile będzie nam potrzeba, chyba, że istnieje możliwość zwrotu niewykorzystanych elementów do sklepu. Wtedy warto kupić dużo więcej na zapas.

Jak działa automatyczny zraszacz ?

Czy to się opłaca ?

Czy opłaca się montować system automatycznego podlewania ?

tak, zdecydowanie tak.

Zyskujemy czas, który musimy poświęcić na chodzenie ze szlaufem i podlewanie trawnika. Podlanie 6 arów zajęłoby nam ponad 1 godzinę a w dodatku trawa nie byłaby podlana równomiernie.

Prezentowany system dzięki zegarowemu włącznikowi prądu, może się uruchamiać automatycznie i od 4 rano przez godzinę podlewać nam trawnik. Podlewanie poranne jest dużo zdrowsze dla trawy niż wieczorne.

Posiadając własną studnię, oszczędzamy na kosztach wody. Koszt prądu to około 50 groszy za wypompowanie 2 m3 wody. Ta sama woda kupiona w wodociągach kosztuje nas około 16 zł (cena wraz z obowiązkową opłatą za ścieki)

 

Ile to kosztuje.

Koszt instalacji, to około 200-300 zł za rury, 500 zł za szybkozłączki i około 1000 zł za zraszacze. Dodatkowe zawory i wyprowadzenia pod szlaufy kosztują około 1000 zł

Pompa 100 – 800 zł. Całkowity koszt to około 3000 – 4000 zł.